top of page
Szukaj

10 sposobów, jak się rozgrzać zimą?

Jesteś zmarźluchem? Jeśli tak, to łap 10 pomysłów na to, jak nie zmarznąć zimą i jak się rozgrzać, jeśli jednak zmarzłeś :)


1. Zainwestuj w ciepłe ubrania i ubieraj się na cebulkę

Przede wszystkim bardzo polecam szukanie zimowych kurtek w aplikacji Vinted lub w mniejszych, osiedlowych sklepach. Testowałam już wiele kurtek i płaszczy zarówno

z popularnych marek, jak i z takich nikomu nieznanych i za każdym razem najcieplejsze okazywały się właśnie te drugie. Moim hitem stała się kurtka, którą w tym roku upolowałam na Vinted za niecałe 80 zł. Gdy kupowałam, sprzedająca określiła ją jako ciepłą kurtkę na łagodną zimę. Jak dotąd testowałam ją w temperaturze do minus 9 stopni i dała sobie radę doskonale.


Buty

Najcieplejsze buty miejskie, jakie mam, to ocieplane wełną kozaki firmy Rieker. Do tego dorzuciłam sobie wełniane wkładki i buty świetnie sobie radzą nawet podczas 20-stopniowego mrozu.


Ubieranie się na cebulkę

To chyba najbardziej znana i najrzadziej stosowana przez ludzi metoda :) Niemniej sprawdzona i skuteczna. Kilka cieńszych warstw grzeje o wiele lepiej, niż dwie grube. Oczywiście warto wybierać ubrania z tkanin naturalnych. Idealnie sprawdza się tu bielizna z wełny merynosów - jest cienka, przyjemna w dotyku a do tego niezwykle ciepła.


2. Ruszaj się

Ruch poprawia krążenie, dzięki czemu rozgrzewamy się od wewnątrz. Oczywiście regularny ruch jest bardzo ważny, ale gdy jest nam zimno, to możemy sobie pomóc doraźnie. Moje sposoby, żeby rozgrzać się szybko?

  • taniec

  • pajacyki / podskoki

  • skakanka

  • gra w berka ;)


3. Zioła

Zioła to świetny pomysł na to, by rozgrzać się zimą. Warto wybierać takie, które dodatkowo wspomagają krążenie.

Moimi ulubieńcami są:

  • borówka czernica - poprawia mikrokrążenie, poprawia krążenie we kończynach dolnych, wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych

  • jemioła - reguluje krążenie

  • lawenda - pobudza krążenie

  • kora sosny - wspomaga mikrocyrkulację, reguluje krążenie


4. Rozgrzewaj się od środka

Zimą większość posiłków, które zjadamy w ciągu dnia powinna być ciepła. Oczywiście nie jest na żaden nakaz, nie ma też zakazu jedzenia lodów (ja je kocham i jem cały rok), ale ciepła zupa na drugie śniadanie albo na kolację to według mnie super sprawa. Poza tym taka zupa to może być bogactwo smaku i wartości odżywczych - zwłaszcza do zupy krem można dodać mnóstwo warzyw, strączki, rozmaite rozgrzewające przyprawy i sycąca, zdrowa zupa gotowa.

Moim zimowym hitem jest wegetariańska harrira z przepisu Jadłonomii. Polecam :)


5. Skocz na termy, wygrzej się w saunie

Zimą uwielbiam jeździć na termy. Sobotni poranek zazwyczaj wygląda tak:

wstajemy raniutko i już o 9:00 meldujemy się na termach. Potem każdy robi to, co lubi. Ja najpierw idę do groty solnej, potem do sauny, a na koniec wskakuję do basenu termalnego. Po takim seansie czuję się jak nowonarodzona.


Regularne korzystanie z sauny m.in. wzmacnia odporność, regeneruje mięśnie, pozytywnie wpływa na jakość snu i oczyszcza skórę, a dodatkowo bardzo fajnie rozgrzewa w mroźne dni. Warto jednak pamiętać, że nie każdy może z niej korzystać. Przeciwskazaniem są m.in.:

  • ciąża

  • zaburzenia krzepnięcia krwi

  • menstruacja (chociaż tu zdania są podzielone, jedni mówią, że w ogóle, inni, że tylko w początkowych dniach)

  • choroby serca

  • choroby zakaźne

  • jaskra

  • nowotwory


6. Rozgrzewająca kąpiel

W zimie nie istnieje nic lepszego niż kąpiel :) Można dodać do niej rozgrzewające olejki (np. cynamonowy, goździkowy czy sosnowy) albo mój ulubiony odwar z sosnowych igiełek.


Jak przygotować taki odwar? Wystarczy zalać igiełki wrzątkiem i gotować przez ok 10-15 minut. Cudownie rozgrzewa, a dodatkowo relaksuje zmęczone mięśnie, dlatego poza zimą jest dla mnie nieoceniony po treningu lub intensywnym weekendzie w górach.


7. Ciepłe koce i porządne kapcie

Jesienią, zimą czy wczesną wiosną królują u mnie ciepłe koce. Najlepiej takie z rękawami i kapturem, w które można się szczelnie zawinąć. Do tego obowiązkowo ciepłe skarpety lub (a czasami nawet i) cieplutkie kapcie.


8. Akcesoria do zadań specjalnych

Gdy zimno mocno daje się we znaki, z pomocą przychodzą mi:

  • ogrzewacze do stóp

  • kieszonkowe ogrzewacze do rąk

  • poduszki i koce elektryczne


To są akcesoria, które świetnie sprawdzają się też na wyjazdach. Bywa, że w hotelu czy na kwaterze szwankuje ogrzewanie, a wanny nie ma. Wtedy taki koc położony na łóżku potrafi zdziałać cuda. Bardzo polecam :)


Uwaga - nie polecam termoforu! Jakiś czas temu jedna z dziewczyn (niestety nie pamiętam która) pokazywała na Instagramie skutki poparzenia po tym, gdy termofor pękł! Nikomu nie życzę i od tamtej pory sama przestałam używać.


9. Dogrzewanie mieszkania

Z ogrzewaniem bywa różnie. Moja spółdzielnia w ogóle nie bierze pod uwagę, że to, iż za oknem jest już ciepło nie oznacza, że równie ciepło jest w środku i radośnie kończy sezon grzewczy lub zwleka z jego rozpoczęciem. Na dworze bywa wtedy cieplej niż w domu. Co można zrobić?

Można oczywiście kupić sobie grzejnik lub bardziej stylowo - kominek elektryczny :)


10. Sytuacje ekstremalne

Zdarzają się rzadko, ale zdarzają. Jakie to są sytuacje? Na przykład zepsucie się samochodu gdzieś w środku lasu przy mocno minusowych temperaturach. Albo zgubienie szlaku w górach. Albo wypadek i gigantyczny korek, którego nie sposób ominąć. Co warto mieć wtedy przy sobie?


  • folia NRC - czyli folia termoizolacyjna, która zapobiega uciekaniu ciepła. Jeśli się nią okryjemy, dłużej będziemy w stanie zachować odpowiednią ciepłotę ciała.

  • termos z gorącym napojem

  • wspomniane już ogrzewacze do rąk





bottom of page